I LIGA. „Idziemy w dobrym kierunku”

09:30 04.03.2022

Kolejna przerwa w ligowych rozgrywkach sprawia, że nieco dłużej niż zwykle można się zatrzymać przy wydarzeniach z minionego weekendu. A te dla Srebrnych Lwic były bardzo korzystne. Podopieczne Marcina Księżyka wzięły udany rewanż nad faworyzowaną Dziewiątką Legnica, umacniając się na 5. miejscu w tabeli i zmniejszając dystans do bezpośredniego rywala. Świetną pracę na parkiecie wykonał cały olkuski zespół, w którym na próżno szukać słabych punktów. Wszystko zagrało tak jak powinno i dlatego dzisiaj z dużym spokojem piłkarki SPR-u mogą przygotowywać się do derbowego pojedynku z Cracovią, zaplanowanego na 19 marca.

I LIGA. „Idziemy w dobrym kierunku”
I LIGA. „Idziemy w dobrym kierunku”
I LIGA. „Idziemy w dobrym kierunku”

Podsumowaniem dla wydarzeń z Dolnego Śląska niech będą opinie najbardziej doświadczonych Lwic, będących filarami drużyny. O odczucia towarzyszące Dziewczynom po dwóch, niezwykle budujących występach w trakcie rundy rewanżowej i przede wszystkim o komentarz do potyczki w Legnicy poprosiliśmy Julię Mrozowską, Wiktorię Siołę, Magdalenę Barczyk oraz Aleksandrę Nowicką. Co powiedziały olkuskie szczypiornistki? Przekonajcie się sami!

Julia MROZOWSKA:
– Od początku wiedziałyśmy, że możemy wygrać to spotkanie. Czujemy się dużo pewniej niż na początku sezonu. Czujemy, że możemy rywalizować z najlepszymi w tej lidze, a rywalom stawiamy coraz trudniejsze warunki. To dobrze rokuje na przyszłość.

– W poprzednich meczach z Dziewiątką, przede wszystkim w tych na wyjeździe brakowało koncentracji i pewności siebie. Rywalki nas „zjadały” na własnym parkiecie. Teraz jechałyśmy z nastawieniem, że wcale nie musimy, ale możemy i to okazało się naszą siłą. Dużo w ostatnim czasie rozmawiamy o koncentracji, trener przykłada do tego dużą wagę i jak widać, przynosi to wymierne korzyści.

Wiktoria SIOŁA:
– Jesteśmy dumne nie tylko z wyniku, ale i z samej gry, jaką pokazałyśmy w Legnicy. Przed meczem nie mówiłyśmy dużo o naszym ostatnim przeciwniku, który w tabeli jest wyżej od nas. Miało to być dla nas kolejne spotkanie o punkty, bez większej napinki, że jedziemy do „jaskini lwa”. Dlatego obyło się bez zbędnej tremy, a to przełożyło się na końcowy rezultat.

– Prowadziłyśmy niemal o samego początku, jednak uważam, że gdybyśmy w pewnym momencie nieco odpuściły, zaczynając jedynie bronić naszej przewagi, to mogłoby się to wszystko różnie potoczyć. Dziewiątka to przecież bardzo mocna drużyna, z którą trzeba się liczyć przy każdym wyniku. Dlatego musiałyśmy zachować czujność do samego końca i udało nam się to zrobić, z czego teraz mamy dużą satysfakcję. Chcemy także udowodniać na każdym kroku, że z nami się nie zadziera!

Magdalena BARCZYK:
– To był nasz naprawdę dobry występ. Zagrałyśmy piłkę ręczną na wysokim poziomie, z czego możemy być bardzo zadowolone. Na przestrzeni ostatnich tygodni zmieniłyśmy nasz styl gry. Zmieniło się też nasze nastawienie, wspieramy się z Dziewczynami nie tylko na boisku, ale i poza nim, co przekłada się na atmosferę w szatni. W takich warunkach pracuje się znacznie łatwiej i przyjemniej.

– Zawsze robię wszystko co w mojej mocy, aby dać z siebie sto procent. Najważniejsze dla mnie jest dobro całego zespołu. Swoją postawę oceniam jako niezłą, choć doskonale wiem, że są rezerwy, które chciałabym w niedalekiej przyszłości wykorzystać. Wciąż zamierzam systematycznie pracować i dawać Drużynie jak najwięcej wsparcia.

Aleksandra NOWICKA:
– Jestem skłonna przyznać, że ostatni mecz w Legnicy był naszym najlepszym występem w tym sezonie. Chyba wszystkie spodziewałyśmy się lepszego spotkania ze strony gospodyń, ale nasza dobra postawa w ataku i obronie zapewniła nam efektowne zwycięstwo, na które w pełni zasłużyłyśmy.

– Długo pracowałam na swoją pozycję w zespole. Mocno zmieniło się moje myślenie przez ostatnie dwa lata, które głównie spędziłam na ławce. Musiałam też dojrzeć do tego, by móc teraz grać w I Lidze i być wsparciem dla Dziewczyn odpowiedzialnych za zdobywanie bramek. Osobiście sporo mnie to kosztowało, aby to wszystko poukładać sobie w głowie. Ale jak widać, było warto! Obecnie wszystko dobrze się dla nas układa, a ja czuję się potrzebna Drużynie i cieszę się, że mogę jej pomagać.

– Nie możemy lekceważyć żadnego przeciwnika. To nie jest tak, że z „kopciuszka” nagle stałyśmy się postrachem ligi. Tak na pewno nie jest. Cały czas musimy pracować i szanować rywalki, bo one także robią postępy i idą do przodu. Dlatego z Cracovią czeka nas naprawdę trudne zadanie. Derby to derby. W takich meczach sytuacja w tabeli nie ma większego znaczenia. Ale oczywiście jesteśmy pewne swego, po to przecież ciężko pracujemy, aby punktować i poprawiać swoją pozycję w tabeli.

SPR Olkusz (PK)