I LIGA. Patent na wygrywanie za 2 punkty!

12:00 05.12.2022

Zwycięstwem po niesamowitych emocjach związanych z remisem i z trzynastoma seriami rzutów karnych, powoli kończący się rok 2022, zamknęły przed własną publicznością Srebrne Lwice. Olkuskie szczypiornistki w sobotnie popołudnie przy Wiejskiej, do spółki ze Startem Pietrowice Wielkie urządziły sobie prawdziwy spektakl, w którym nie zabrakło dosłownie niczego. Na parkiecie było bowiem wszystko to co sprawia, że handball słusznie uważa się za jedną z najbardziej nieprzewidywalnych gier zespołowych. Dla podopiecznych trenera Marcina Księżyka, triumf nad beniaminkiem z Pietrowic był drugim z kolei odniesionym w podobnych okolicznościach – tydzień wcześniej SPR zgarnął dwa punkty za wygraną we Wrocławiu.

I LIGA. Patent na wygrywanie za 2 punkty!
I LIGA. Patent na wygrywanie za 2 punkty!
I LIGA. Patent na wygrywanie za 2 punkty!

WYSOKIE NOTOWANIA RYWALEK
Start, to tegoroczny beniaminek, jednak zespół prowadzony przez Michała Kmiecia na zapleczu PGNiG Superligi radzi sobie bardzo dobrze. Do Olkusza pietrowiczanki przyjechały jako czwarta drużyna tabeli, w dodatku opromieniona zwycięstwem nad Victorią Świebodzice. Różnica w ogólnej klasyfikacji pomiędzy obiema ekipami przed pierwszym gwizdkiem sędziów z Kielc była spora, jednak na parkiecie, szczególnie w drugiej połowie poziomy sportowe nie wskazywały na tak duży dystans w I-ligowej hierarchii.

PIERWSZE DWA KWADRANSE DLA STARTU
Wynik w sobotę otworzyła Wiktoria Pietryga, ale już w następnej akcji wyrównała Magdalena Barczyk. Zasada bramka za bramkę obowiązywała do stanu 3:3, kiedy to na listę strzelczyń wpisała się najskuteczniejsza w tym sezonie po stronie Lwic Aleksandra Zub. Chwilę wcześniej swoją obecność na boisku po raz pierwszy udokumentowała Nikola Sołościuk, która w dalszej fazie spotkania urosła do roli jej głównego bohatera! Ale zanim o wyczynach 17-letniej rozgrywającej, przyjezdnym trzeba oddać to, że prowadziły grę, z łatwością dochodziły do pozycji rzutowych i trafiały na wysokim procencie skuteczności. Premierowy kwadrans golem na 8:10 zamknęła Pietryga, a później swoje bramkowe show dała Sandra Matusik, w dziesięć minut notując sześć trafień. Kilka ciepłych słów należy się też Oliwii Przystalskiej, która solidnie wsparła swoją koleżankę w ataku. Na pięć minut przed końcem pierwszej odsłony Start prowadził 16:11. Na szczęście ostatnie fragmenty tej części już znacznie lepsze w wykonaniu Lwic, wśród których obok młodszej z sióstr Sołościuk na wyróżnienie zasłużyła Ola Zub, a także szarżująca Barczyk i skuteczna na linii siódmego metra Vanessa Nowak. Do przerwy 16:19.

LWICE ŁAPIĄ KONTAKT
Zmiana stron nie zawsze przynosi zmianę boiskowego scenariusza. Tym razem jednak było inaczej. Długimi momentami, role na parkiecie się odwróciły. Wystarczyło siedem minut po wznowieniu, by mecz niejako rozpoczął się od nowa. Olkuszanki zaczęły korzystać z błędów rywalek, co po karnym Nowak zapewniło im remis 21:21. Od razu jednak zaznaczymy, że wyrównanie, to było wszystko, co Lwicom udało się zrobić w tym meczu. Ani razu przez pełną godzinę nie prowadziły. Ale jak widać, wystarczy dzielnie trzymać się przeciwniczek, by na finiszu wykorzystać swoją szansę. W 43. minucie po bramce Nikoli Sołościuk kolejny remis po 25, więc ostatni kwadrans zapowiadał się pasjonująco.

KULMINACJA EMOCJI
Przewidywania okazały się słuszne. Na siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry Lwice przegrywały 30:34. Jeszcze kilka tygodni temu, ten wynik byłby raczej nie do odrobienia, ale obecnie SPR to zespół stabilniejszy, także pod względem emocjonalnym, więc cztery bramki straty wcale nie oznaczały smutnego końca. W trudnym i zarazem decydującym momencie meczu, większość piłek była kierowana do robiącej w sobotę rzeczy wielkie Nikoli Sołościuk, a Ona nie zawodziła. Rzucała niezwykle precyzyjnie, z czym nie mogły sobie poradzić bramkarki Startu, choć starały się bardzo… Kluczowe dla dramatycznej wręcz końcówki było niespełna 120 sekund pomiędzy 55. a 57. minutą, kiedy to Lwice wyprowadzając szybkie ataki zdobyły cztery bramki z rzędu, doprowadzając tym sam do wyrównania po 35. Ostatnie trafienie dla przyjezdnych zaliczyła najbardziej doświadczona w składzie Startu Joanna Rodak, a w odpowiedzi z bardzo ostrego kąta przy bliższym słupku trafiła Oliwia Bartusik. Na 16 sekund przed syreną kończącą spotkanie trener Kmieć poprosił o czas dla swojego zespołu. Ustawił akcję, która miała zapewnić jego podopiecznym skromne, ale jednak zwycięstwo gwarantujące pełną pulę. Po powrocie na boisko wszystko wyglądało dobrze do chwili podania Pietrygi do koła. Piłka nie dotarła do adresatki, bowiem przechwyciła ją Magdalena Barczyk, która ile sił w nogach pomknęła na bramkę rywalek. Mając przed sobą tylko Magdę Stępień, a wokół siebie dwie rozpaczliwie wracające pietrowiczanki rozgrywająca Lwic nie znalazła sposobu na bramkarkę Startu, która zanotowała arcyważną interwencję w ostatniej sekundzie meczu. Koniec – remis 36:36.

MARATON KARNYCH
W Polsce przy remisie, od dwóch sezonów obie drużyny do zdobytego w regulaminowym czasie gry punktu mogą dołożyć drugi za wygranie serii rzutów karnych. Lwicom ta sztuka udała się już przed tygodniem we Wrocławiu, gdzie olkuszanki po równie zaciętym boju, okazały się bezbłędne na linii siódmego metra. W tym przypadku już tak wzorcowo nie było, ale i tak tylko jedna pomyłka na trzynaście prób to wynik wręcz doskonały. W trzeciej serii pomyliła się Oliwia Bartusik, ale już w następnej Emilia Januszek obroniła rzut Nikoli Cygan, więc straty zostały odrobione. Później byliśmy już świadkami tylko celnych prób, aż do trzynastej serii, kiedy spudłowała Agnieszka Zioła, a że Nikola Sołościuk trafiła tam gdzie chciała, to po rzucie MVP wczesnego wieczoru gospodynie zainkasowały ostatecznie dwa punkty.

KRÓLOWA SOŁOŚCIUK
Cały zespół zasłużył na pochwały i gratulacje, ale z grona trzynastu wspaniałych, jedna swoją postawą zasłużyła na coś ekstra. Nikola Sołościuk dokonała bowiem rzeczy niecodziennej, aż 16 razy wpisując się na listę strzelczyń. Takiego indywidualnego rezultatu nie pamiętają nawet najstarsi olkuscy górale, dlatego też do następnego takiego razu, tytuł Królowej piastować będzie nasza dzielna 17-latka.

I LIGA KOBIET gr. B – 10. kolejka

SPR Olkusz – UKS Start Pietrowice Wielkie 36:36 (16:19)

SPR: Januszek, Poczęsny – N. Sołościuk (16), Zub (6), Kozyra (3), Barczyk (2), Mrozowska (2), Nowak (2), Bartusik (2), O. Sołościuk (2), Sioła (1), Faryńska, Basara.

UKS: Stępień, Czapla – Matusik (13), Przystalska (6), Pietryga (5), Rodak (5), Jakubiec (3), Skotnicka (2), Zioła (2), Pawłowska, Bugdoll, Malinowska, Cygan, Kuroczik, Duc, Podsiadło.

Sędziowali: Dominik Grzela i Sławomir Kołodziej (Kielce)

Widzów: 120

SPR Olkusz (PK)