I LIGA. SPRawne podsumowanie 6. kolejki

09:51 18.11.2020

W miniony weekend odbyły się wszystkie cztery zaplanowane spotkania, co cieszy tym bardziej, że w ostatnich tygodniach przez koronawirusa grano w kratkę. Najwięcej emocji w górnej części tabeli dostarczył mecz w Olkuszu, gdzie SPR pokonał Karkonosze Jelenia Góra. Ciekawie było również w Żorach i Rudzie Śląskiej. MTS zgarnął kolejne punkty kosztem nieobliczalnych „Akademiczek” z Wrocławia, a pierwsze oczka do swojego konta dopisała Cracovia. Zapraszamy na podsumowanie najważniejszych wydarzeń w ramach 6. kolejki I Ligi Kobiet gr. B.

I LIGA. SPRawne podsumowanie 6. kolejki
I LIGA. SPRawne podsumowanie 6. kolejki
I LIGA. SPRawne podsumowanie 6. kolejki

SPR Olkusz – Karkonosze Jelenia Góra 31:28 (14:12)
O spotkaniu przy Wiejskiej padło już wiele słów. Cieszy zwycięstwo podopiecznych Kamila Zawady, ale cieszy także postawa jeleniogórzanek, które pomimo braku swojej najskuteczniejszej zawodniczki Joanny Załogi i po czerwonej kartce w trakcie drugiej połowy dla Sabiny Kobzar potrafiły się zmobilizować i walczyły o korzystny dla siebie rezultat do samego końca. Gospodynie zagrały konsekwentnie, a w najważniejszych momentach także skutecznie. Ponownie pod bramką rywalek brylowały Pauliny – Marszałek i Łuczyk, które we dwie rzuciły 18 z 31 bramek. Swoje na linii bramkowej zrobiła też Dagmara Knapik. Cały zespół Srebrnych Lwic zasłużył na pochwały i przede wszystkim na trzy punkty.

MTS Żory – AZS AWF Handball Wrocław 25:22 (11:9)
Wrocławianki w obecnym sezonie potrafiły już wygrać w Olkuszu i Gliwicach, więc MTS musiał się mieć na baczności. Pogromca faworytów tym razem nie dał jednak rady sprawić niespodzianki, choć należy dodać, że AZS dzielnie się trzymał do 55. minuty. Dopiero wtedy Ślązaczki potrafiły odskoczyć na więcej niż tylko jedno trafienie, natomiast „Akademiczki” nie miały już atutów aby ponownie dogonić rywalki. Po stronie gospodyń wyróżniła się przede wszystkim Sandra Matusik, która spotkanie zakończyła z 8 bramkami na koncie. Wśród przyjezdnych zabrakło liderki z prawdziwego zdarzenia, choć właśnie tak gra zespół z Wrocławia – zespołowo. W Żorach nie wystarczyło to do niczego innego, niż tylko honorowej porażki.

️ChKS PŁ Łódź – SPR Gliwice 25:41 (12:19)
Lider tabeli z Gliwic miał coś do udowodnienia po ostatniej porażce na własnym boisku z Wrocławiem. Ekipa prowadzona przez Michała Boczka w Łodzi z nawiązką powetowała sobie niedawne niepowodzenie, wygrywając w hali ChKS-u w sposób niepodważalny. Ślązaczki jak na jednego z pretendenta do mistrzostwa przystało od początku wzięły się zdobywanie przewagi, aby jak najszybciej „zamknąć” ten pojedynek. Zrobiły to niezwykle efektownie, bo już po premierowym kwadransie trudno było przypuszczać aby gospodynie były w stanie mocniej postawić się podwójnie zmotywowanym gliwiczankom. A te rzucały aż miło. Do sędziowskiego protokołu wpisało się aż dwanaście zawodniczek, co tylko pokazuje jak dużą siłę rażenia miały w niedzielę piłkarki Sośnicy, które spotkanie zakończyły z rekordowym dorobkiem po stronie zysków. 41 goli w tym sezonie jeszcze nikt wcześniej nie rzucił.

️Zgoda Ruda Śląska – KS Cracovia 1906 21:23 (12:12)
W Rudzie Śląskiej doszło do spotkania, w którym ktoś w końcu musiał się przełamać. Zarówno Zgoda jak i Cracovia przed tym starciem miały na swoim koncie komplet porażek. Po ostatniej syrenie od dna odbiły się krakowianki, które wspólnie z gospodyniami stworzyły bardzo wyrównane widowisko, w którym znacznie więcej niż bramek było chęci i prób – często nieudanych. Tak to jednak czasami bywa, gdy rozchodzi się o jakże cenne punkty. Najważniejszy jest efekt końcowy, nie walory artystyczne, a wynik premiuje „Pasiaczki”, które zanim wygrały w Rudzie, w tygodniu sparowały ze Srebrnymi Lwicami i choć przegrały, to pokazały, że ich forma idzie w górę.

️UKS Dziewiątka Legnica – PAUZA

SPR Olkusz (PK)