I LIGA. SPR – Karkonosze głosem trenerów

13:00 27.09.2022

Sobotnie spotkanie przy Wiejskiej do samego końca trzymało w napięciu. Punkty zainkasował zespół z Jeleniej Góry, ale olkuskie szczypiornistki zagrały na poziomie, który daje uzasadnione nadzieje, że w niedalekiej przyszłości karta się odwróci. Potyczkę podsumowują szkoleniowcy obu ekip: Marcin Księżyk oraz Dilrabo Samadova. Poniżej zapiski z pomeczowych rozmów z trenerami.

I LIGA. SPR – Karkonosze głosem trenerów
I LIGA. SPR – Karkonosze głosem trenerów
I LIGA. SPR – Karkonosze głosem trenerów

Marcin KSIĘŻYK (SPR Olkusz)

– Oczywiście, że na inaugurację liczyliśmy na punktową zdobycz, ale jak pokazało boisko i końcowy wynik, trochę nam zabrakło. Czego najbardziej? Na pewno skuteczniejszej gry w szybkim ataku, którym powinniśmy przeciwstawić się rywalkom nie tylko na początku meczu, ale także w dalszej jego fazie. W obronie było całkiem nieźle. Debiut w bramce zaliczyła Amelia Poczęsny. Pierwsze mecze bywają trudne, bo emocje robią swoje. Mecz z trybun oglądało sporo osób, co potęguje presję. Rywalki rzucały na wysokim procencie skuteczności i cała obrona musi ciężko pracować, aby ułatwić życie bramkarce.

– Przez większość spotkania trzymaliśmy się blisko Karkonoszy. Długimi fragmentami prowadziliśmy, dlatego czujemy niedosyt, ale to przecież nie może dziwić. W meczach na styku o końcowych rozstrzygnięciach najczęściej decydują detale. Te były po stronie rywalek i to one wyjechały z kompletem punktów. My natomiast mamy dobry materiał szkoleniowy do tego, co musimy poprawić, aby za dwa tygodnie w Legnicy zaprezentować się równie dobrze, a nawet jeszcze lepiej. O punkty wcale nie będzie łatwiej. Różnica będzie jednak taka, że na boisku spotkają się dwa młode zespoły, których siłą nie są indywidualności, a gra drużynowa.

– Za sobotni występ na indywidualne słowa pochwały z pewnością zasłużyła Ola Zub. Chciałbym, aby w każdym meczu grała tak jak z Jelenią Górą. Cały zespół jednak stanął na wysokości zadania. Walczyliśmy, próbowaliśmy korzystać ze swoich atutów i dlatego mimo porażki możemy pracować dalej z podniesionymi głowami. Pierwszy mecz za nami, kolejne dopiero przyjdą i głęboko wierzę w to, że już niedługo zaczniemy nie tylko dobrze wyglądać, ale i zaczniemy punktować, bo o to przecież w tym wszystkim chodzi.

Dilrabo SAMADOVA (MKS Karkonosze Jelenia Góra)

– Zazwyczaj tak jest, że doświadczenie bierze górę. Wiem, że w Olkuszu w ostatnim czasie doszło do wielu zmian. Gracie młodzieżą i na pewno może cieszyć to, że mimo młodego wieku Dziewczyny już biorą ciężar gry na własne barki. U nas też dużo się zmieniło w zespole. Starszych zawodniczek mamy już niewiele, ale wiadomo, że nawet dwie, czy trzy potrafią zrobić na boisku różnicę. Przed sezonem do pierwszego zespołu dołączyły juniorki, które teraz nabierają doświadczenia od starszych, ogranych.

– Asia Załoga i Sabina to zawodniczki, które pomagają naszej młodzieży nie tylko na boisku, ale i poza nim. Mogę na nie także liczyć w trakcie tygodnia treningowego. Dużo mówią, pomagają, dopracowują pewne elementy na boisku i na pewno w takich warunkach łatwiej się gra całej drużynie, która jak na razie nie zawodzi i ma na swoim koncie komplet punktów.

– Liga Centralna to wzorem Superligi czysto profesjonalne granie. Trzeba założyć spółkę, a nie każdy może na to sobie pozwolić. My na razie robimy swoje. Na pewno mierzymy sportowo w pierwszą czwórkę, choć nie będzie to łatwe zadanie. Klimat dla piłki ręcznej w Jeleniej Górze jest taki sam, jak dotychczas – stabilny. Nadal jesteśmy jedynym zespołem, który gra na poziomie centralnym. Cieszy to, że podtrzymujemy naszą historię i wierzę, że młodzież już wkrótce pociągnie to na swoich barkach.

SPR Olkusz (PK)