I LIGA. Trenerski dwugłos

17:52 16.11.2020

Sobotnie spotkanie Olkusza z Jelenią Górą, w którym po komplet punktów sięgnęły Srebrne Lwice oceniają trenerzy obu ekip: Kamil Zawada i Dilrabo Samadova. Szkoleniowcy pomimo widowiska na wysokim poziomie, zgodnie zwracają uwagę na liczbę błędów własnych popełnionych zarówno przez gospodynie, jak i drużynę przyjezdnych.

I LIGA. Trenerski dwugłos
I LIGA. Trenerski dwugłos
I LIGA. Trenerski dwugłos

KAMIL ZAWADA (SPR Olkusz)

– Trudno mi powiedzieć, czy mecz z Jelenią Górą był najlepszy z dotychczasowych w naszym wykonaniu. Na pewno miał najwyższy poziom emocjonalny. Wiedzieliśmy, że personalnie zespół z Jeleniej Góry jest znacznie mocniejszy choćby od Zgody, z którą przyszło nam rozegrać nasze ostatnie spotkanie.

– Rywalki nie zaskoczyły nas jeśli chodzi o szybkość i pomysł rozgrywania swoich akcji. Byliśmy na to przygotowani, choć oczywiście na boisku lubią się dziać różne rzeczy. Prowadziliśmy grę, mieliśmy kilka bramek w zapasie – w pewnym momencie już sześć, ale Karkonosze nie odpuszczały i dzielnie walczyły. Nasza przewaga stopniała do dwóch goli, a jak wiadomo w piłce ręcznej taką przewagę można roztrwonić w minutę, ale dziewczyny mimo osłabienia w końcówce – nawet podwójnego – zdołały utrzymać przewagę, którą mieliśmy przez całe spotkanie. Do samego końca musieliśmy być czujni.

– Błędy były po jednej i po drugiej stronie, ale w końcowym rozrachunku my tych błędów popełniliśmy mniej. Bramkarki po obu stronach boiska zagrały na wysokim procencie, choć uważam, że przez pryzmat całego meczu mieliśmy więcej klarownych, mozolnie wypracowanych pozycji i uważam, że powinniśmy zdobyć nieco więcej bramek niż udało nam się rzucić.

– Nie graliśmy sporo czasu, ale aby dziewczyny pozostały w rytmie meczowym w tygodniu poprzedzającym spotkanie z Jelenią Górą udało się zorganizować sparing z Cracovią. Staramy się, aby zespół mimo przerw z różnych względów miał jak najlepsze warunki do treningów i grania o punkty. Jelenia Góra ma podobne problemy do nas, właściwie wszyscy borykają się z tymi samymi rzeczami. Wierzę jednak, że teraz przed nami cztery kolejne weekendy meczowe, które pokażą w jakim jesteśmy miejscu i udowodnią wszystkim, że ten zespół zasługuje na wysokie miejsce w tabeli.

DILRABO SAMADOVA (Karkonosze Jelenia Góra)

– Do Olkusza przyjechaliśmy po zwycięstwo, ale jeśli popełnia się tyle błędów własnych i nie wykorzystuje się takiej liczby sytuacji jeden na jeden, to trudno zakładać że można wygrać w hali tak dobrego zespołu. Mieliśmy swoje okazje, ale za nieskuteczność zostaliśmy ukarani. Gratuluję miejscowej drużynie, bo mecz mógł się podobać.

– Zabrakło nam Joasi Załogi, którą zatrzymały sprawy rodzinne. W Jej miejsce na boisko wybiegła Ola Kołecka, grająca na co dzień w juniorkach. Mimo małego doświadczenia udowodniła, że młoda zawodniczka może udanie zastąpić starszą.

– Dotychczasowe mecze mogły się podobać. W każdym spotkaniu gramy o punkty i staramy się wciąż rozwijać sportowo. Nie mamy jednak wielkich planów dotyczących walki o mistrzostwo. Razem z miastem ustaliliśmy priorytety. Chcemy za niedługi czas grać wychowankami. Nie stać nas na ligę zawodową – tak samo finansowo, jak i sportowo. Staramy się stawiać na wychowanki, którym obecnie pomagają bardziej doświadczone zawodniczki. Musimy pracować i robić swoje. Tym razem się nie udało, ale już niedługo gramy następny mecz i ponownie nadarzy się okazja do zdobycia punktów.

SPR Olkusz (PK)