JUNIORKI. Młode Lwice grają dalej!
Pierwsza ogólnopolska runda Mistrzostw Polski Juniorek zaliczona przez olkuskie szczypiornistki wzorowo! Podopieczne Marcina Księżyka w miniony weekend z kompletem zwycięstwem wygrały rywalizację w ramach Grupy F i zapewniły sobie awans do najlepszej szesnastki w kraju. Po meczach rozgrywanych w dobrze sobie znanej hali przy Wiejskiej, teraz Młode Lwice czeka wyprawa na Dolny Śląsk, a konkretnie do Legnicy, gdzie odbędzie się kolejny etap walki o młodzieżowe medale.
Po triumfie w Małopolsce, piłkarki ręczne olkuskiego SPR-u uzyskały prawo gry w gronie najlepszych zespołów w kraju. Losowanie sprawiło, że pierwszy turniej centralny w ramach 1/16 Finału odbył się w Srebrnym Mieście, a jego gospodarzem była „żółto-czerwona” społeczność, która zadbała o to, aby impreza nawiązywała do rangi mistrzostw. Wyszło bardzo dobrze, zarówno pod względem organizacyjnym, jak i sportowym. Cieszą oba aspekty, ale zdecydowanie bardziej ten drugi, bowiem trzy zwycięstwa w przeciągu trzech dni zapewniły Młodym Lwicom upragnioną kwalifikację do grona szesnastu topowych ekip w kraju.
MECZ 1. SPR Olkusz – KS Zgoda Ruda Śląska 31:23 (13:11)
Układ tabeli i losowania sprawił, że już pierwszego dnia zmagań przy Wiejskiej doszło do „starcia na szczycie”, w którym olkuszanki zmierzyły się z zawsze groźną drużyną z Rudy Śląskiej. Jak dotąd historia bezpośrednich spotkań pomiędzy SPR-em a Zgodą, zazwyczaj była na korzyść ślązaczek, ale każda seria, szczególnie ta gorsza ma swój koniec!
Początek czwartkowej potyczki ze wskazaniem na gospodynie. Wynik otworzyła Amelia Basara, a na 2:0 podwyższyła Nikola Sołościuk. Rywalki miały problemy z przełamaniem muru, jaki w defensywie utworzyły podopieczne trenera Księżyka. Fakty mówią same za siebie. Zgoda pierwszą bramkę z gry rzuciła dopiero w 21. minucie. Wcześniej ślązaczki trafiały jedynie z rzutów karnych, a że w tym elemencie początkowo były bezbłędne, to na otwarcie drugiego kwadransa pierwszej połowy obowiązywał wynik 6:5. Stuprocentową skutecznością z linii siódmego metra wykazywała się Natalia Szydełko, natomiast po stronie SPR-u, do wspomnianego wyżej momentu, na listę strzelczyń wpisały się również Nikola Sidor, Zuzanna Krupa, Vanessa Nowak i ponownie Nikola Sołościuk. Druga faza premierowej odsłony z podobnym scenariuszem. Na parkiecie trwała wyrównana walka, do tego stopnia, że na 180 sekund przed przerwą Maja Tukaj doprowadziła do remisu po 11. Dwa ostatnie słowa w tej części meczu należały jednak do miejscowych, a konkretnie do Vanessy Nowak, dzięki której oba zespoły zeszły do szatni przy wyniku 13:11 dla Młodych Lwic.
Po zmianie stron początkowo nic się nie zmieniało jeśli chodzi o boiskowe wydarzenia. SPR wciąż prowadził, ale zaliczka gospodyń była niewielka. Zgoda za to robiła co mogła, by pokrzyżować plany olkuszankom. Do 39. minuty, kiedy to na tablicy byliśmy świadkami remisu 18:18, trudno było zakładać, że końcówka meczu będzie już tylko formalnością, a tak właśnie się to skończyło. Zanim jednak dojdziemy do ostatniej syreny, warto wrócić do wydarzeń pomiędzy 39. a 42. minutą, kiedy to olkuszanki w efektownym stylu rzuciły cztery kolejne bramki, wysyłając jasny sygnał, że planują „odjechać” rywalkom. A tym powoli zaczynało brakować zdrowia i pomysłu na przeciwstawienie się rozpędzonym Młodym Lwicom. I dlatego po trafieniu skrzydłowej Krupy SPR prowadził 25:19, a jeszcze większą przewagę miejscowe osiągnęły na trzy minuty przed końcem, kiedy to do sędziowskiego protokołu golem na 29:22 wpisała się Oliwia Błaszczykiewicz. Ławka i trybuny już wiedziały, że nic złego olkuszankom w tym pojedynku przytrafić się nie może i faktycznie, po pełnej godzinie miejscowe mogły czuć dużą satysfakcję z wygranej 31:23. Kompleks Zgody przełamany! I to w tak ważnym momencie.
SPR Olkusz – KS Zgoda Ruda Śląska 31:23 (13:11)
SPR: Januszek, Poczęsny – Nowak (7), Sołościuk (7), Krupa (6), Basara (3), Sarota (2), Kozyra (2), Błaszczykiewicz (2), Herian (1), Sidor (1), Bartusik, Faryńska oraz Czarnota, Marszałek, Kiełtyka.
Zgoda: Boruta, Gontarek – Szewczyk (9), Tukaj (6), Szydełko (4), Dera (2), Trocer (1), Małek (1), Madej, Woźniakowska oraz Kondas.
Sędziowali: Bartosz Osobiński i Filip Rutecki (Kielce)
Widzów: 250.
MECZ 2. SPR Olkusz – KMKS Kraśnik 41:29 (23:16)
Po czwartkowym tiumfie z niewygodną Rudą, przyszedł czas na konfrontację z młodą, ale niezwykle ambitną ekipą z lubelskiego Kraśnika. Podopieczne Leszka Pomykalskiego dzień wcześniej nie dały szans drużynie z Rzeszowa, więc i do starcia z gospodyniami grupy F przystąpiły z duszą na ramieniu. Jednak już pierwsze minuty piątkowej potyczki pokazały, kto w tym spotkaniu będzie rozdawał karty. Wiktoria Kozyra, Nikola Sołościuk oraz wracająca do pełni zdrowia po operacji barku Karolina Herian wyprowadziły Młode Lwice na szybkie prowadzenie 3:0. Rywalkom trzeba oddać, że szarpały, grały szybko i z pomysłem, jednak to było zbyt mało aby poważniej postraszyć dużo bardziej doświadczone, także przez pryzmat gry w seniorskiej I lidze olkuszanki. Po 10 minutach 8:4 dla SPR-u, a inauguracyjny kwadrans olkuszanki zamknęły trafieniem Herian na 12:4. Później gra na parkiecie wyrównała się, a od stanu 18:9 po golu Kozyry kraśniczanki potrafiły wyciągnąć do przerwy na 23:16. Jedną z wiodących ról w gronie drużyny z Lubelszczyzny odgrywała Zuzanna Kurlej, szkolna koleżanka naszej Zuzanny Krupy, które pobierają naukę w płockiej Szkole Mistrzostwa Sportowego i co za tym idzie, również reprezentują Polskę w roczniku 2006 na arenie międzynarodowej.
Skoro już padło nazwisko Kurlej, to warto dodać, że zawodniczka z Kraśnika w drugiej połowie z trzynastu bramek swojego zespołu w pojedynkę rzuciła dziesięć, cały mecz kończąc z czternastoma trafieniami na koncie. Po stronie Młodych Lwic najlepiej w ataku wyglądała za to Vanessa Nowak, którą mocno w ofensywie wspierały Krupa, Sołościuk i rozgrywająca naprawdę dobre zawody pod nieobecność chorej Amelii Basary, Matylda Sarota. Każda z wymienionych zdobyła po sześć bramek, dokładając solidną cegiełkę do wspólnego sukcesu, jakim był wynik końcowy 41:29. Oprócz korzystnego rozstrzygnięcia w piątkowe późne popołudnie doszło do dwóch debiutów. Po raz pierwszy na boisku w gronie Juniorek pojawiły się olkuszanki z rocznika 2006: bramkarka Julia Czarnota oraz rozgrywająca Zuzanna Pawłowska. Pierwsza z nich zaliczyła kilka udanych interwencji, natomiast druga zdobyła historycznego gola, o jakim z pewnością będzie pamiętać przez długie tygodnie.
Radość po drugim zwycięstwie w szeregach Młodych Lwic była umiarkowana, bo nikt głośno nie chciał jeszcze mówić o awansie z pierwszego miejsca w tabeli, choć matematycznie SPR był już pewny swego.
SPR Olkusz – KMKS Kraśnik 41:29 (23:16)
SPR: Januszek, Poczęsny, Czarnota – Nowak (8), Krupa (6), Sarota (6), Sołościuk (6), Kozyra (4), Bartusik (4), Herian (3), Błaszczykiewicz (2), Sidor (1), Marszałek, Faryńska oraz Kiełtyka.
KMKS: Balawender, Siewielec – Kurlej (14), Kopiwoda (5), Jastrzębska (5), Walczyk (2), Pyc (1), Knap (1), Kapuśniak (1), Mochol, Kołbuk, Zbytniewska, Staniec, Brzustowska, Głaz, Szymanek.
Sędziowali: Bartosz Osobiński i Filip Rutecki (Kielce)
Widzów: 200.
MECZ 3. SPR Olkusz – SPR Handball Rzeszów 43:8 (19:7)
Ostatni turniejowy bój nie miał już większego znaczenia dla końcowego układu tabeli. Nawet przy ewentualnej porażce olkuszanki i tak nie spadłyby ze szczytu Grupy F, a przy takim komforcie łatwiej o rzeczy wielkie. Bo właśnie w takich kategoriach należy rozpatrywać wydarzenia szczególnie z drugiej połowy pojedynku z SPR-em Handball Rzeszów, który do gry przystąpił z dwoma wyraźnymi porażkami na koncie. Drużyna Jakuba Bobera od pierwszego dnia była jedynie tłem dla reszty uczestników olkuskiej imprezy. Porażki 26:40 z Kraśnikiem i 14:42 z Rudą Śląska nie wystawiały ekipie z Podkarpacia wysokich not. W sobotę nic się nie zmieniło i rzeszowianki wróciły do domów w kiepskich humorach.
Mecz, który miał być tak zwaną „wisienką na torcie” nie dostarczył wielu emocji, bowiem poza wyrównanym początkiem, w kolejnych minutach przewaga Młodych Lwic nie podlegała już żadnej dyskusji. W 6. minucie po golu Zuzanny Perykszy obowiązywał remis 3:3 i były to ostatnie radosne chwile dla rywalek. Później było już tylko gorzej. Sygnał do skomasowanego ataku dała Nikola Sidor, następnie dwa razy trafiła Nikola Sołościuk, a po razie Vanessa Nowak i Eliza Faryńska, która wreszcie przełamała turniejową niemoc pod bramką przeciwniczek. Po kwadransie 9:3, a do przerwy 19:7 po kolejnej serii, tym razem siedmiu bramek Młodych Lwic.
W wyjściowej siódemce na drugą połowę między słupkami olkuszanek pojawiła się Julia Czarnota. Bramkarka SPR-u szansę otrzymaną przez trenera Księżyka wykorzystała wręcz idealnie, bowiem przez pełne pół godziny po zmianie stron, 17-letnia golkipera gospodyń dała się pokonać tylko raz! Taka sytuacja to ewenement i zarazem doskonała okazja, by wyróżnić bramkarkę tytułem MVP spotkania. Nie dość, że olkuszanki kapitalnie broniły, to jeszcze śrubowały wynik po stronie zysków. Skuteczne parady Czarnoty stawały się szansą na wyprowadzenie błyskawicznych kontr, z których większość zakończyła się bramkami, dobijającymi zawodniczki z Rzeszowa. Rezultat 43:8 nie pozostawia złudzeń. Na boisku niepodzielnie panowała jedna drużyna, która tym wynikiem postawiła piękną pieczęć na wymarzonym awansie do grupy TOP 16 w kraju!
SPR Olkusz – SPR Handball Rzeszów 43:8 (19:7)
SPR: Poczęsny, Czarnota – Sołościuk (8), Kozyra (7), Marszałek (6), Bartusik (4), Błaszczykiewicz (4), Sarota (3), Faryńska (3), Kiełtyka (3), Nowak (2), Sidor (2), Łabuda (1), Herian, Krupa, Pawłowska.
Rzeszów: Pełzak, Wróbel – Peryksza (4), Bolanowska (3), Dymnicka (1), Konieczna, Lis, Malec, Baran, Kwater, Stańko, Zaleska, Paździorny.
Sędziowali: Bartosz Osobiński i Filip Rutecki (Kielce)
Widzów: 300.
Po sportowych emocjach przyszedł czas na dekorację. Rzeszowianki nie miały wielu powodów do radości, ale i tak z Olkusza wyjechały z pucharem i słodkościami. Trzecie miejsce dla walecznych kraśniczanek, które jeśli nadal będą się tak rozwijać jak do tej pory, to za rok mogą spłatać niejednego figla. Druga pozycja jednoczesna z promocją do turnieju 1/8 Finału MP dla Zgody Ruda Śląska, która po inauguracyjnej porażce z olkuszankami, w dwóch następnych potyczkach pokazała swoją siłę, której teraz będzie musiało wystarczyć na zmagania w dalekim Elblągu. Ku uciesze miejscowej publiczności i wszystkim osobom, którym leży na sercu dobro olkuskiej piłki ręcznej, największe gratulacje odebrały Młode Lwice. Komplet zwycięstw i punktów oznacza, że w następny weekend (10-12 lutego) podopieczne Marcina Księżyka zagrają w Legnicy w ramach Grupy K, gdzie obok miejscowej UKS Dziewiątki, rywalkami olkuszanek będą zespoły KPR Gminy Kobierzyce oraz MTS-u Kwidzyn. Na Dolnym Śląsku rozstrzygnie się kwestia, które dwa z czterech zespołów zapewnią sobie promocję do najlepszy ósemki w kraju! Poprzeczka idzie w górę, a marzenia dotyczące walki o medale rosną!
SPR Olkusz (PK)