Korona Handball Kielce – SPR I Olkusz 27:29 (15:12)

W tym przypadku olkuszanki miały coś rywalkom do udowodnienia. Do dzisiaj drużyna trenerki Pastwy pamięta starcie z listopada, kiedy to kielczanki okazały się lepsze o jedną bramkę. W rewanżu emocji również było pod dostatkiem, ale finalnie, po końcowej syrenie cieszyły się Młode Lwice.

Otwarcie sobotniego meczu dla Olkusza. Premierowe trafienie przy Krakowskiej zaliczyła kołowa Alicja Węglarz, następnie dwa gole dołożyła Zuzanna Pawłowska i dzięki temu przyjezdne prowadziły 3:1. Warto zapamiętać to ostatnie nazwisko, bowiem w kolejnych minutach grająca na boisku z numerem 5 Zuzia, dokonywała rzeczy wielkich. Ale zanim rozpoczął się popis Pawłowskiej, na listę strzelczyń po stronie gości wpisały się też Kinga Petlic z Patrycją Łabudą. Po pierwszych 10 minutach i bramce kielczanki Weroniki Zychowicz na tablicy obowiązywał wynik 6:8, po kwadransie mieliśmy remis po 8, a im było bliżej przerwy, tym rezultat mocniej sprzyjał gospodyniom. Korona objęła prowadzenie 10:9 za sprawą Zofii Sadowskiej, a dzięki udanej końcówce pierwszej połowy, gdzie m.in. trzy razy do olkuskiej siatki trafiła Olivia Żelazny, po dwóch kwadransach miejscowe miały trzy bramki przewagi (15:12).

Żelazny otworzyła także drugą część meczu, choć na to trafienie trzeba było czekać aż pięć minut. Podrażnione Młode Lwice dosyć szybko zniwelowały straty, po tym jak po dublecie ustrzeliły Pawłowska z Łabudą, ale od stanu 16:16 kielczanki ponownie najpierw odskoczyły na trzy, a następnie i na cztery gole – 22:18 w 47. minucie. Czasu do zakończenia spotkania było coraz mniej, a sytuacja olkuszanek wcale się nie poprawiała. Niezastąpiona tego dnia Pawłowska utrzymywała przyjezdne przy „życiu”. Na niespełna dziewięć minut przed zakończeniem sobotniej potyczki Korona prowadziła 26:21. Wydawało się, że wszystkie najważniejsze karty zostały już rozdane i podopieczne Dominiki Ciszek dowiozą zwycięstwo. Olkuszanki nie zamierzały jednak odpuszczać, a za swoją ambitną postawę zostały nagrodzone przez los. W trudnych chwilach Pawłowska rzucała jak w transie i to nie ważne czy z linii siódmego metra, czy z gry. Właściwie w pojedynkę odrobiła większość dystansu do rywalek – 27:26 w 57. minucie. Natchnięte przez swoją koleżankę Patrycja Łabuda oraz Kinga Petlic zapewniły Młodym Lwicom prowadzenie, a przysłowiową kropkę nad „i” postawiła… oczywiście że Pawłowska, która w końcowym rozrachunku zdobyła aż 17 bramek, zachowując stuprocentową skuteczność z rzutów karnych – dziesięć na dziesięć.

SPR I wyszarpał to zwycięstwo i pokazał, że w następnych tygodniach zamierza walczyć o punkty z każdym w Małopolsce, tak by poprawić swoją pozycję w tabeli i zbliżyć się do podium.

MAŁOPOLSKA LIGA JUNIOREK MŁODSZYCH – 8. kolejka

Korona Handball Kielce – SPR I Olkusz 27:29 (15:12)

Korona: Mazur, Smelcerz, Biały – Żelazny (8), Sadowska (7), Łagożna (3), Zychowicz (3), Chrząstek (2), Ubysz (2), Płowiec (1), Jarosz (1), Grzegolec, Woźniak oraz Olesińska, Zagdańska, Ciszek.

SPR I: J. Czarnota, Prus, Bigaj – Pawłowska (17), Łabuda (5), Węglarz (3), Petlic (3), Rasiak (1), Kania, Krężel, Ślęzak, Z. Czarnota.

MKS Pałac Młodzieży Tarnów – SPR II Olkusz 39:29 (19:13)

W listopadzie olkuskie Lwiątka zanotowały jedyną jak dotąd ligową porażkę. Zespół Patrycji Głąbik musiał na własnym parkiecie uznać wyższość ekipy z Tarnowa, która wtedy rozegrała doskonałe zawody (25:27). A o tym, że Pałac Młodzieży dysponuje dużym potencjałem przekonał mecz rewanżowy. W minioną sobotę tarnowianki były drużyną zdecydowanie lepszą, właściwie pod każdym względem handballowego rzemiosła.

Co prawda pierwszy kwadrans nie wskazywał na tak bolesne dla SPR-u II zakończenie. Lwiątka trzymały się blisko przeciwniczek, a nawet prowadziły różnicą dwóch goli – 6:4 w 8. i 8:6 w 12. minucie. Na wyróżnienie w tym fragmencie meczu po stronie gości zasłużyła Julia Bylica, autorka pięciu trafień. Niestety po niezłym wstępie nadeszły znacznie słabsze momenty, które miały istotny wpływ na wynik końcowy. Olkuszanki straciły świeżość, ciężkie nogi przestały nieść, z czego skrzętnie skorzystały tarnowianki. Wychowanki Marty Świątek-Węc wrzuciły piąty bieg, już do przerwy wypracowując sobie bezpieczną, sześciobramkową zaliczkę – 19:13. Pierwszoplanowe role wśród gospodyń odegrały Aleksandra Leśniak z Oliwią Hołdą.

Zmiana połów nie wpłynęła na zmianę boiskowego scenariusza. Lwiątka czuły, że to nie jest ich dzień, a kiepski obraz całego zespołu starała się jak mogła zatrzeć Marzena Noga. Po drugiej stronie parkietu nadal funkcję liderki MKS-u sprawowała Oliwia Hołda, która śrubowała swoje prywatne konto bramkowe. Finalnie zatrzymała się na piętnastu golach i niepisanym tytule MVP całego spotkania. Po 40 minutach gospodynie prowadziły 25:20, na kwadrans przed końcem już 30:22, a był nawet taki moment w którym przewaga Pałacu Młodzieży wzrosła do czternastu trafień – 38:24 w 53. minucie. Miejscowe grały jak z nut, natomiast Lwiątka były niemalże bezradne. Delikatną osłodą na ogólnie przeciętny występ była sama końcówka starcia, gdzie SPR II odrobił część strat, ale i tak w drogę powrotną ruszył z dużym bramkowym bagażem – 39:29.

MAŁOPOLSKA LIGA JUNIOREK MŁODSZYCH – 8. kolejka

MKS Pałac Młodzieży Tarnów – SPR II Olkusz 39:29 (19:13)

MKS: Pomarańska, Barnaś – Hołda (15), A. Leśniak (8), Wajda (7), J. Leśniak (3), Gruca (2), Kasprzykowska (2), Tai (2), Srebro, Zając, Piątek oraz Gacek.

SPR II: Woszczek – Noga (10), Bylica (6), Nowak (4), Kaziród (2), Małysa (2), Haberka (2), Filo (2), Gbyl (1), Jesień, Sowa, Patycka oraz Gamrot.

SPR Olkusz (PK)