I LIGA. Podwójna rola Karoliny Herian

09:30 01.10.2021

Rozpoczęty w minioną niedzielę sezon 2021/2022 będzie prawdziwą próbą dla olkuskiej młodzieży, która przy wsparciu swoich nieco starszych i bardziej doświadczonych koleżanek dostała misję rywalizacji na zapleczu żeńskiej PGNiG Superligi. Przegrana, ale po zaciętej walce inauguracja w Krapkowicach pokazała, że charakteru olkuskim szczypiornistkom nie brakuje, tak samo jak sportowego potencjału. Już pierwszy ligowy weekend wyłonił liderki zespołu. Najskuteczniejsza w spotkaniu z Otmętem okazała się Magdalena Barczyk, a tuż za Nią znalazła się Karolina Herian. „Karo” także dzień wcześniej dała się mocno zapamiętać dzięki występowi w meczu Juniorek z Koroną Handball Kielce. Tam również była wiodącą postacią na parkiecie.

I LIGA. Podwójna rola Karoliny Herian
I LIGA. Podwójna rola Karoliny Herian
I LIGA. Podwójna rola Karoliny Herian

Na co dzień cicha, niezwykle skromna i nieśmiała, a na boisku prawdziwa Lwica. Karolina pracy się nie boi, obce jest Jej narzekanie. Do tego mało mówi, wyrażając siebie głównie przez czyny. Tym zyskała sobie uznanie w drużynie Juniorek Młodszych, gdzie decyzją całego zespołu została mianowana kapitanem. W poprzednim sezonie Młode Lwice w ogólnopolskiej klasyfikacji zakręciły się koło podium zarówno w hali, jak i na piasku, a więc z roli łącznika pomiędzy sztabem szkoleniowym i sędziami Herian wywiązała się bez zarzutu. Teraz ze wszystkimi znanymi sobie cechami 17-letnia rozgrywająca śmiało stawia pierwsze poważne kroki w dorosłym handballu.

– Piłka ręczna od kiedy pamiętam była dla mnie bardzo ważna. Dzięki niej zyskałam przyjaciół i zaczęłam spełniać marzenia. Oczywiście, że jak to w sporcie, pojawiały się chwile zwątpienia, ale za każdym razem szybko mijały, będąc dodatkową motywacją do tego, by stawać się coraz lepszą zawodniczką – mówi Karolina Herian.

A jak to wszystko się zaczęło? – Od małego razem z rodzicami jeździliśmy na mecze piłki ręcznej. W Olkuszu była wtedy Superliga. Doping kibiców, emocje które odczuwałam będąc na trybunach, ale przede wszystkim gra oraz zaangażowanie zawodniczek bardzo mi się podobały. Gdy byłam w czwartej klasie podstawówki dostałam zaproszenie na treningi. Długo się nie zastanawiałam nad podjęciem decyzji i tak minęło już osiem lat odkąd trenuje – wspomina młoda rozgrywająca.

Wstęp do nowej kampanii „Karo” ma naprawdę obiecujący. W sobotę w starciu Juniorek z Koroną Handball Kielce 17-latka rzuciła osiem bramek, zostając przy tym najskuteczniejszą zawodniczką spotkania. Kilkadziesiąt godzin później w pojedynku dorosłych drużyn, młoda rozgrywająca również stanęła na wysokości zadania, pięciokrotnie trafiając do siatki rywalek z Krapkowic. Trzynaście goli w weekend – to jak na razie wynik do pobicia. Poprzeczka została postawiona na solidnym poziomie i może trochę potrwać aż któraś z Lwic przebije bilans Karoliny.

– Satysfakcja oczywiście jest, ale byłaby jeszcze większa gdyby zdobyte bramki przełożyły się na wyniki. Niestety oba mecze przegrałyśmy i teraz musimy zrobić wszystko, aby grać lepiej, dokładniej i przede wszystkim skuteczniej – dodaje „Karo”, która choć czuje na sobie dodatkowe obowiązki związane z rywalizacją na dwóch frontach – młodzieżowym i seniorskim, to jednak wydaje się być gotowa na czekające Ją, wcale przecież niełatwe wyzwania. – Każdą minutę na boisku staram się wykorzystać jak najlepiej. Zdaję sobie sprawę, że nie zawsze wszystko wychodzi tak jakbyśmy tego chciały jako drużyna, ale wierzę, że fortuna zacznie nam jeszcze sprzyjać. Swoją obecną dyspozycję i wszystko czego do tej pory się nauczyłam zawdzięczam trenerom z którymi miałam i nadal mam okazję współpracować – zaznacza Karolina Herian.

Mając 17 lat naturalną rzeczą jest mierzyć w sam szczyt. Prawdziwe życie, także to sportowe tak naprawdę dopiero się zaczyna. Wszyscy głęboko wierzymy w to, że najlepsze dopiero przed „Karo”, która jak to Ona ma w zwyczaju, to co przynosi los przyjmuje z dużą pokorą. – Marzeniem, a właściwie celem do zrealizowania na ten moment jest finał Mistrzostw Polski w kategorii Juniorek. Wierzę, że ciężką pracą jesteśmy to w stanie osiągnąć – kończy nasza bohaterka.

Tego finału właśnie życzymy, tak samo jak kolejnych udanych występów na młodzieżowych i dorosłych parkietach!

SPR Olkusz (PK)