I LIGA. Popisowy występ MTS-u

10:00 18.11.2022

W czwartkowy wieczór wicelider tabeli z Żor nie dał szans Srebrnym Lwicom. Olkuskie szczypiornistki mimo iż bardzo chciały nawiązać do zespołu Bartłomieja Dudy, to nie były w stanie tego zrobić. MTS dominował w każdym elemencie i odniósł zasłużone zwycięstwo potwierdzając, że nie składa broni w walce z Kaliszem o szczyt zestawienia. Dla gospodyń była to natomiast szósta porażka w obecnej kampanii i zarazem najbardziej dotkliwa. Strata do rywalek rzędu piętnastu bramek najlepiej oddaje różnicę na parkiecie.

I LIGA. Popisowy występ MTS-u
I LIGA. Popisowy występ MTS-u
I LIGA. Popisowy występ MTS-u

MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI
Bezsprzecznym faworytem spotkania były przyjezdne, już nie pierwszy sezon aspirujące do gry w PGNiG Superlidze. Ślązaczki w mecz weszły trafieniem Ukrainki Olesii Donets, ale w odpowiedzi olkuszanki trafiły trzy razy z rzędu. Karolinę Okręglak pokonały kolejno Aleksandra Zub, Oliwia Sołościuk oraz Magdalena Barczyk. Po 4 minutach Lwice prowadziły 3:1 i wyglądały na mocno zmotywowane. Animuszu wystarczyło jednak tylko na pierwsze akcje. Od 9 minuty wynik premiował już zespół z Żor, a z każdą następną przewaga rywalek rosła.

OGROMNA SIŁA RAŻENIA
Od samego początku wiodącą postacią w ekipie gości była Karolina Kanicka, która rządziła na obu kołach – tak samo w obronie, jak i w ataku. Dużo szumu robiły także zagraniczne piłkarki broniące barw MTS-u: wspomniana wyżej Ukrainka Donets oraz Brazylijka Danielle de Souza Lira, efektownie szarżująca z prawego skrzydła. Od stanu 9:12 dzięki udanej grze w defensywie oraz szybkim kontratakom żorzanki odskoczyły na dziesięć trafień – 9:19 w 24. minucie. Wtedy swoje 120 sekund z prawdziwego zdarzenia miała Wiktoria Kozyra, która w krótkim odstępie czasu zdobyła cztery gole, w tym dwa z rzutów karnych. Swoją młodszą o dwa lata koleżankę trafieniem wsparła Ola Zub, więc przewaga drużyny trenera Dudy stopniała do sześciu goli. W końcówce pierwszej części przyjezdne ponownie jednak wrzuciły piąty bieg i ponownie powiększyły zaliczkę, tym razem do ośmiu bramek – 15:23 do przerwy.

MISTERNA REALIZACJA PLANU
Zmiana stron nie wpłynęła na zmianę oblicza meczu. Żory w dalszym ciągu grały na poziomie, do którego olkuszankom trudno było nawiązać. Tylko krótkimi momentami i pojedynczymi akcjami Lwice radowały swoich kibiców. Po stronie gospodyń na wyróżnienie zasłużyły Aleksandra Zub z Oliwią Sołościuk, które we dwie z dziesięciu goli jakie po pauzie zdobyły olkuszanki, na swoim koncie zapisały aż osiem. Dodatkowo do sędziowskiego protokołu wpisały się jeszcze tylko Wiktoria Sioła oraz Vanessa Nowak. Znacznie lepiej wzorem pierwszej odsłony wyglądały bramkowe zdobycze MTS-u, w składzie którego pojawiły się wszystkie zawodniczki jakie zabrał ze sobą do Olkusza trener gości. Ze skrzydła nadal szarpała Brazylijka Lira, w ślad za swoją partnerką z zespołu poszła też Julia Pędziwiatr, a w tym miejscu warto również wspomnieć nazwisko Aleksandry Sójki, która napracowała się w tym spotkaniu jak mało kto, kończąc czwartkową rywalizację z siedmioma trafieniami, a więc z największą ilością goli po stronie Ślązaczek. Nie dość, że efektowna to jeszcze efektywna. W ostatnich fragmentach swoją obecność na parkiecie potwierdziła inna z dotychczasowych liderek MTS-u Zuzanna Mikosz, która do spółki z Sójką dopełniły planu zniszczenia. 25:40 – tak wysoko w tym sezonie pomimo wcześniejszych pięciu porażek, Srebrne Lwice jeszcze nie przegrały, ale i rywalkom przyznać trzeba, że przy Wiejskiej zagrały koncertowo i nieprzypadkowo, obok Kalisza mogą pochwalić się kompletem punktów.

INNY POZIOM
Analizując na spokojnie ostatnie starcie wnioski są proste. Lwice przy obecnej kadrze, osłabionej kontuzjami Karoliny Herian i Amelii Basary nie miały właściwie żadnych szans z rozpędzoną żorską „lokomotywą”. Piętnaście goli różnicy to dużo, choć i tak nie najwięcej, bo tydzień wcześniej Ślązaczki wygrały jeszcze wyżej: 42:20 z Victorią Świebodzice. Nie jest to jednak żadne wytłumaczenie, tylko ukazanie dysproporcji pomiędzy Żorami, a drugą połówką tabeli. Niestety po czwartkowej porażce olkuszanki spadły na ostatnie, 11. miejsce w stawce. Podopieczne Marcina Księżyka mają w dorobku tylko trzy punkty, tyle samo co ich najbliższy rywal z Wrocławia. Przy takim układzie chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć jak istotny będzie niedzielny pojedynek w stolicy Dolnego Śląska… Jeśli Srebrne Lwice marzą o odbiciu się od dna, to w legendarnej Orbicie muszą zrobić wszystko, aby zgarnąć pełną pulę.

I LIGA KOBIET gr. B – 8. kolejka

SPR Olkusz – MTS Żory 25:40 (15:23)

SPR: Januszek, Poczęsny – Zub (8), O. Sołościuk (5), Kozyra (4), N. Sołościuk (3), Sioła (2), Barczyk (1), Mrozowska (1), Nowak (1), Faryńska, Bartusik.

MTS: Okręglak, Gembalczyk – Sójka (7), De Souza Lira (6), Donets (6), Barska (6), Kanicka (4), Mikosz (3), Gruca (2), Wołczyk (2), Biernacka (2), Pędziwiatr (2), Czakon, Olędzka.

Sędziowali: Michał Cieślik, Piotr Oleksyk (Kielce)

Widzów: 100.

SPR Olkusz (PK)