JUNIORKI. Z piekła do nieba!

09:30 05.10.2021

Po porażce z Koroną Handball Kielce, podopieczne Marcina Księżyka pojechały do Krakowa na mecz z Kusym. Od lat bezpośrednia rywalizacja pomiędzy tymi zespołami decyduje o końcowym układzie sił w Małopolsce i wiele wskazuje na to, że teraz będzie podobnie, mając na uwadze, że kielczanki zgodnie z geografią reprezentują województwo świętokrzyskie. W niedzielę na Osiedlu Handlowym doszło do arcyciekawego starcia, w którym olkuszanki przeszły prawdziwą drogę ze sportowego piekła do nieba. Młode Lwice po przerwie odrobiły sporą stratę do rywalek, a następnie same wypracowały solidną zaliczkę, w efektowym stylu sięgając po komplet punktów.

JUNIORKI. Z piekła do nieba!
JUNIORKI. Z piekła do nieba!
JUNIORKI. Z piekła do nieba!

Sam początek pojedynku ze wskazaniem na SPR, jednak po pierwszych 10 minutach to krakowiaki prowadziły 5:4. Skromną przewagę gospodynie utrzymywały przez kolejne 10 minut. W ostatnim fragmencie premierowej odsłony mocniej jednak odskoczyły, przed zmianą stron mając sześć trafień w zanadrzu. Wynik 19:13 to jednak tak samo zasługa dobrze usposobionych zawodniczek Kusego, jak i sporej niefrasobliwości przyjezdnych. Olkuszanki podobnie jak w spotkaniu z Koroną zanotowały poważny przestój, który kosztował je utratę kontroli nad wydarzeniami na boisku.

Różnica jest jednak taka, że w Krakowie po przerwie Młode Lwice wróciły na parkiet odmienione, żądne pogoni za rywalkami, które chyba nie do końca spodziewały się, że zespół z Olkusza będzie jeszcze w stanie podnieść się z kolan. A jednak! Druga połowa była prawdziwym koncertem gry w wykonaniu szczypiornistek gości. Przewaga krakowianek stopniała do zera bardzo szybko. Wystarczyło raptem siedem minut od wznowienia aby Karolina Herian doprowadziła do remisu 21:21. Młode Lwice poszły za ciosem, kolejne dziesięć minut wygrywając w stosunku 10:2! Drużyna trenera Księżyka kompletnie zdominowała rywalizację, co jeszcze dłuższą chwilę wcześniej wydawało się być mało prawdopodobne. Jednak olkuszanki w trakcie pauzy opanowały nerwy, a po powrocie na parkiet w pełni wykorzystały swój potencjał udowadniając, że stać je na dużo lepszą grę niż tę, prezentowaną na wstępie nowej kampanii ligowej. W czasie kiedy trener Księżyk nakręcał swoje podopieczne, jego vis a vis Wojciech Miodoński przecierał oczy ze zdumienia.

Liderka jego zespołu Aleksandra Wajda po zmianie stron zupełnie zatraciła skuteczność, a defensywa Kusego błędy popełniała w ilościach hurtowych. Z niemocy gospodyń użytek zrobiły głodne zwycięstwa Młode Lwice, które po słabych dwóch kwadransach, dwa kolejne śmiało mogą zaliczyć do jednych z lepszych w swoim wykonaniu w ostatnich kilku, jeśli nawet nie kilkunastu miesiącach.

Cała drużyna zasłużyła na uznanie. Siłą SPR-u były kreatywność w ataku oraz poczucie odpowiedzialności za swoje koleżanki. Stąd trudno wskazać MVP po stronie gości. Solidarnie po sześć bramek rzuciły nominalne skrzydłowe Nikola Sołościuk z Oliwią Bartusik, a po pięć goli do wspólnej puli dołożyły Vanessa Nowak, Karolina Herian i najstarsza w tym gronie rozgrywająca Aleksandra Zub.

Przysłowiową „remontadę” bardzo ceni sobie szkoleniowiec olkuszanek. – Dziewczyny zagrały dwie, jakże różne połowy. Pierwsza mocno przypominała premierowe spotkanie z Koroną, gdzie poza dobrym początkiem potem nie mogliśmy złapać naszego, właściwego rytmu. Na szczęście w przerwie zespół odżył i uwierzył we własne umiejętności, czego dowodem była już druga połowa. Połowa świetna w naszym wykonaniu. Zachowaliśmy właściwy balans pomiędzy obroną i atakiem, w końcu także zaczęliśmy trafiać seriami, co szybko zniechęciło krakowianki. Takie spotkanie, a szczególnie taka druga odsłona jak ta w Krakowie była nam bardzo potrzeba. Doskonale znam potencjał poszczególnych zawodniczek i wiem, że cały zespół ma jeszcze spore rezerwy. Najważniejsze, że „odpaliliśmy” we właściwym momencie. Teraz powinno nam się grać nieco łatwiej – komentuje Marcin Księżyk, który już myślami jest przy kolejnej niedzieli, kiedy to do Olkusza przyjedzie UKS Krakowiak.

MAŁOPOLSKA LIGA JUNIOREK – 2. kolejka

SKS Kusy Kraków – SPR Olkusz 30:37 (19:13)

Kusy: Kowalczyk – Wajda (10), Szukiel (7), Stachowicz (4), Szulc (3), Plucińska (3), Bukowiec (3), Głuch, Nosek, Pituła, Mochal.

SPR: Januszek – Sołościuk (6), Bartusik (6), Zub (5), Nowak (5), Herian (5), Kozyra (3), Sidor (3), Faryńska (2), Fiołna (1), Basara (1), Błaszczykiewicz, Pietruszka, Polakowska.

SPR Olkusz (PK)