JUNIORKI. „Zabrakło zimnych głów”

17:00 02.02.2021

Weekendowy turniej 1/16 Finału Mistrzostw Polski Juniorek w Olkuszu był szansą nie tylko na przedłużenie przygody z grą o krajowe medale, ale okazał się także pożegnalną imprezą dla czterech zawodniczek Młodych Lwic, które od przyszłego sezonu z racji wieku będą już grały jedynie w gronie seniorek. Mowa tutaj o siostrach bliźniaczkach – Adzie i Kindze Kasprowicz, Weronice Gęgotek oraz kapitan zespołu Oliwii Sołościuk. To właśnie z „Mini” podsumowujemy ostatnie wydarzenia, a także staramy się znaleźć powód, dlaczego nie udało się awansować do kolejnej rundy juniorskich zmagań.

– Oliwia, tegoroczny udział w Mistrzostwach Polski Juniorek kończycie na 1/16 finału. Apetyty z pewnością miałyście większe. Grałyście u siebie, ale mimo wszystko nie udało się zająć jednego z dwóch miejsc zapewniających udział w następnym etapie rozgrywek. Jak ocenisz te trzy ostanie mecze?

– Zgadza się. Wszystkie liczyłyśmy na awans do 1/8, ale niestety się nie udało. Czasami taki jest sport i zostało nam wyciągnąć z tych meczy odpowiednie lekcje. Mimo pierwszego meczu, który dosyć mocno nas przybił, pokazałyśmy że umiemy się podnieść jako drużyna i w następnych spotkaniach było widać, że stać nas na dużo więcej.

– Czego zabrakło? Bo o ile w spotkaniu z Pogonią nie miałyście wiele do powiedzenia, o tyle z Zagłębiem szczęście było naprawdę blisko…

– Myślę, ze przede wszystkim zabrakło lepszej skuteczności. W ataku pozycyjnym często się gubiłyśmy. Gdybyśmy wykorzystały przynajmniej połowę rzutów karnych, mecz do końca byłby pod naszą kontrolą. Niestety ale zabrakło zimnych głów na linii siódmego metra.

– W niedzielę zaraz po meczu z Koroną zarówno dla Ciebie i całej drużyny zakończył się pewien etap w przygodzie z piłką ręczną. Co najmocniej zapamiętasz z występów w młodzieżowych drużynach SPR Olkusz?

– Najmocniej zapamiętam na pewno wszystkie Mistrzostwa Polski, te na których skończyłyśmy swoją przygodę na 1/16 i w szczególności te, na których byłyśmy w „Final Four”. Na takich turniejach zawsze jest dużo emocji i cała drużyna jest zżyta bardziej niż zwykle.

– Teraz przed Tobą już tylko dorosły handball. Czego życzy się tak młodym zawodniczkom jak Ty na początku seniorskiej drogi?

– Zdrowia, dużo wiary w siebie i odwagi na boisku. Przy okazji w imieniu swoim, jak i koleżanek z zespołu pragnę serdecznie podziękować za wsparcie w trakcie weekendu. Wiem, że wiele bliskich Nam osób siedziało przed monitorami i trzymało za nas kciuki. To było dla Nas bardzo ważne. Dziękujemy za cały ten czas i wsparcie udzielane nam w drużynach młodzieżowych.

SPR Olkusz (PK)