Pamięci zmarłych Przyjaciół

09:45 02.11.2020

Początek listopada to bez względu na obostrzenia i sytuację czas, w którym szczególnie pamiętamy o zmarłych. Nasze „żółto-czerwone” serca jak zwykle w tych dniach mocniej biją za naszymi Mentorami, którzy zakończyli już swoją ziemską wędrówkę, a teraz czuwają nad Nami z Góry. Dobrze wiemy, że bez Nich nie byłoby Nas.

Pamięci zmarłych Przyjaciół
Pamięci zmarłych Przyjaciół
Pamięci zmarłych Przyjaciół

ROMAN NOWOSAD – zmarł nagle we własnym domu dziesięć lat temu. Odszedł 17 marca 2010 roku, pozostawiając po sobie z jednej strony pustkę, ale z drugiej ogrom wiedzy i zarazem bezcennej nauki, dzięki której Stowarzyszenie Piłki Ręcznej Olkusz od początku swojego istnienia jest jedną z najważniejszych wizytówek sportowych Srebrnego Miasta.

Roman Nowosad z wykształcenia był polonistą, absolwentem krakowskiej WSP i Uniwersytetu Śląskiego. Język polski był „miłością” Pana Romana, a on sam wychował wielu olimpijczyków – finalistów i laureatów – Olimpiad Literatury i Języka Polskiego. Wielkim marzeniem Pana Romana było napisanie książki o Rafale Wojaczku. Niestety tego marzenia nie udało mu się zrealizować. Zabrakło na nie czasu…

Handball to druga z życiowych pasji Pana Romana. Piłce ręcznej poświęcił on 40 lat swojego życia. Najpierw jako zawodnik drużyn AZS Kraków i Orła Olkusz, następnie jako szkoleniowiec – HSKS Czuwaj, MKS Olkusz, Orzeł Olkusz i LKS Kłos Olkusz. Po powstaniu Stowarzyszenia Piłki Ręcznej Olkusz, pełnił w klubie funkcję dyrektora biura. W przypadku piłki ręcznej jego największe marzenie udało się spełnić – Pan Roman chciał zobaczyć olkuskie szczypiornistki walczące na szczeblu ekstraklasy. I to było Mu dane. Nasza drużyna pożegnała się z Panem Romanem wygraną w ostatnim meczu ligowym przed Jego śmiercią…

JULIAN KAZIBUT to kolejna postać, o której pamięta się jeszcze długo po śmierci. Jak pokazuje rzeczywistość, niekonieczne trzeba być kimś z najbliższej rodziny. Czasem w sercu pozostaje wdzięczność dla tych, którzy za życia służyli pomocą innym i troszczyli się o młodsze pokolenia. Taką postacią bez wątpienia był właśnie Julian Kazibut – zasłużony działacz, zawodnik i sponsor olkuskiego szczypiorniaka.

Przygodę z ukochanym przez siebie szczypiorniakiem Pan Kazibut rozpoczął od gry w koszulce olkuskiego Orła, a po likwidacji klubu jako biznesmen z firmą ARKOP ochoczo włączył się w tworzenie sekcji żeńskiej, grającej jeszcze wtedy w strukturach LZS-ów. Srebrne Lwice rywalizację o punkty zaczęły od II ligi jako LKS Kłos „Kasia” Olkusz”. Szybko jednak pięły się w górę zapewniając sobie i swoim fanom dwa awanse, najpierw do I ligi, a później do PGNiG Superligi. W budowę solidnego klubu Julian Kazibut włożył sporo zdrowia i pieniędzy. Zmarł 11 lutego 2009 roku.

– Julian niewiele mówił, ale jak już zabierał głos w jakiejś sprawie, to jego zdanie było najcenniejsze. Cały czas korzystamy z jego doświadczenia i licznych pomysłów – mówi Marcin Kubiczek, prezes SPR-u, który również z ogromnym szacunkiem odnosi się do śp. Romana Nowosada. – To drugi z Wielkich Ludzi, dzięki którym piłka ręczna w Olkuszu nie popadła w zapomnienie. Naszym obowiązkiem jest pamięć o Naszych Przyjaciołach. Zasłużyli sobie na to całym swoim życiem – dodaje klubowy sternik.

LESZEK KONARSKI – Wielki przyjaciel i kibic Stowarzyszenia Piłki Ręcznej Olkusz. Każdą wolną chwilę poświęcał na oglądanie olkuskich szczypiornistek z wysokości trybun. W latach 2002-2010 sprawował urząd Starosty Powiatu Olkuskiego.

Uroczystość Wszystkich Świętych oraz Zaduszki to dni pełne zadumy i refleksji, ale i miłych wspomnień dotyczących Nieobecnych. W sieci krąży pewien materiał. To jedna z tych historii, która jest godna przypomnienia w tym szczególnym czasie!

SPR Olkusz (PK)