I LIGA. Bez kompleksów z potentatem

22:00 04.12.2021

W ramach 9. kolejki I Ligi Kobiet gr. B, po spotkaniu najwyższych lotów jeśli chodzi o emocje i atmosferę, SPR Olkusz przegrał na własnym parkiecie z wiceliderem tabeli – MTS-em Żory 25:27. Ślązaczki były stawiane w roli faworytek i choć nie zawiodły, to musiały się mocno natrudzić aby zgarnąć komplet punktów. Srebrne Lwice zagrały natomiast z ogromnym charakterem i bez większego respektu dla jednego z głównych pretendentów do awansu. Do sprawienia dużej niespodzianki zabrakło niewiele.

I LIGA. Bez kompleksów z potentatem
I LIGA. Bez kompleksów z potentatem
I LIGA. Bez kompleksów z potentatem

Mając na uwadze dotychczasowe wyniki osiągane przez obie drużyny na zapleczu PGNiG Superligi zdecydowanie lepiej stały notowania ekipy z Żor. Olkuszanki jednak już w meczu z Sośnicą Gliwice udowodniły, że nie mają kompleksów w starciach z zespołami teoretycznie silniejszymi od siebie. Chęć walki jak równy z równym oraz dobra dyspozycja dnia sprawiły, że kibice zgromadzeni w sobotę przy Wiejskiej mieli sposobność obejrzeć arcyciekawe spotkanie – zaryzykujemy nawet stwierdzenie, że być może najlepsze (obok pojedynku z Sośnicą) w tym sezonie.

Pierwszy kwadrans ze wskazaniem na Srebrne Lwice. Gospodynie zaskoczyły rywalki twardą i nieustępliwą grą w obronie. Świetnie na linii bramkowej spisywała się Aleksandra Nowicka, a udane interwencje w defensywie olkuszanki popierały skutecznymi wypadami pod bramkę MTS-u. Wynik zaraz na początku po szybkiej kontrze otworzyła Julia Mrozowska. Na 2:0 w 5. minucie podwyższyła Nikola Sołościuk. Chwilę później rzut karny na premierową bramkę dla Żor zamieniła Patrycja Wiśniewska, ale w następnej akcji na 3:1 trafiła druga z sióstr Sołościuk – Oliwia. Podopieczne Bartłomieja Dudy wyrównały na 3:3, jednak kolejne gole Mrozowskiej i O. Sołościuk ponownie zapewniły Lwicom dwubramkową przewagę – 5:3. Kiedy kończył się wstępny kwadrans, do siatki Ślązaczek trafiła także Vanessa Nowak. Olkuszanki prowadziły 6:4. Później jeszcze tak radośnie było tylko raz – w 19. min po bramce z karnego Anny Andrzejczyk na 7:6.

Od tego momentu doświadczenie wicelidera zaczęło brać górę. Była 23. minuta, kiedy Karolina Kanicka udaną szarżą sprawiła, że żorzanki po raz pierwszy w sobotę prowadziły. Piłkarki MTS-u swoim wiernym i głośnym fanom długo kazały czekać na taki obrót sprawy, ale jak już przejęły kontrolę nad wydarzeniami na boisku, to nie oddały jej aż do końca. Sześć kolejnych trafień przyjezdnych zapewniło im pokaźną zaliczkę i zarazem względny spokój przed druga połową. Na przerwę oba zespoły zeszły przy stanie 8:13.

– Dziewczyny dzielnie walczą, ale wychodzi ogranie przeciwniczek – dało się usłyszeć w trakcie pauzy w rozmowach kibiców. Podczas tej samej przerwy olkuską halę odwiedził dobrze znany i lubiany w okolicach 6 grudnia Mikołaj, który najpierw zaprosił wszystkich milusińskich na parkiet, gdzie rozdawał słodkości i pozował do zdjęć, a później przeniósł się na trybuny, tak aby jeszcze mocniej osłodzić wszystkim fanom sobotnie popołudnie.

Łakocie, łakociami – ale i same zawodniczki postanowiły w drugiej części jeszcze bardziej rozruszać publiczność, która żywo reagowała na to co działo się na parkiecie. A tam trwała zacięta walka. Nie było straconych piłek, choć oczywiście błędy też się zdarzały. Coraz częściej zaczęły się mylić żorzanki. Głównie w obronie, bowiem Lwice grając odważnie jeden na jeden dochodziły do pozycji rzutowych, z których albo celowały w kierunku bramkarek MTS-u, albo odgwizdywane były na nich przewinienia, kończące się rzutami karnymi. Po 40 minutach 12:16, po 50 minutach 18:22. Młoda drużyna Marcina Księżyka trzymała się blisko faworyzowanych rywalek i robiła co mogła, aby do samego końca coś namieszać. W 57. min z siódmego metra trafiła Wiktoria Kozyra, a w następnej akcji piłkę w siatce Żor umieściła Andrzejczyk. Tym sposobem na tablicy obowiązywał rezultat 23:25, który dawał uzasadnione podstawy do tego, by wciąż mieć nadzieję na to, że Lwice dogonią przyjezdne. Niewykorzystana szansa na zbliżenie się na jedno trafienie kosztowała miejscowe utratę gola, który właściwie przesądził o wygranej MTS-u.

Żorzanki ostatecznie zwyciężyły w Olkuszu 27:25, co przy chęci dotrzymania kroku Ruchowi Chorzów było niejako ich obowiązkiem. MTS w sobotę musiał, SPR mógł. Faworyt zrobił swoje, ale stylem nie zachwycił. Co innego miejscowe zawodniczki. Srebrne Lwice pomimo porażki ponownie pokazały pazury i udowodniły, że z potentatami grać lubią i potrafią. Najwięcej bramek dla miejscowych – sześć zdobyła Julia Mrozowska. Po stronie gości najskuteczniejszy okazał się duet Karolina Kanicka – Patrycja Wiśniewska.

Na koniec relacji z minionego weekendu warto wspomnieć o atmosferze towarzyszącej temu spotkaniu, począwszy od widowni, przez boisko, a na ławkach trenerskich kończąc. Na trybunach święto – Żory mogły liczyć na żywiołowy doping przez pełną godzinę, a olkuscy kibice nie chcieli pozostać dłużni. Na parkiecie zacięta walka, ale z poszanowaniem rywalek, a na ławkach starzy, dobrzy znajomi. Trenerzy Marcin Księżyk i Bartłomiej Duda znają się jak łyse konie. Wzajemnych gestów szacunku do wykonywanej pracy nie brakowało od samego początku, a po końcowej syrenie szkoleniowcy wpadli sobie w ramiona dziękując na kapitalne widowisko. I słowo jeszcze o wydarzeniach okołomeczowych. Po spotkaniu na środku boiska oprócz zawodniczek i sztabów pojawili się także sędziowie, delegat ZPRP, a także przedstawiciel świętujących w sobotę z okazji Barbórki górników i drugi Mikołaj – tym razem ten z Żor. Wszyscy w komplecie zostali obdarowani, a po życzeniach świąteczno-noworocznych składanych z racji tego, że dla olkuszanek i ich kibiców był to ostatni mecz domowy w tym roku, wspólne pamiątkowe zdjęcie (zamieszczamy je poniżej), które najlepiej pokazuje, że sport powinien łączyć, a nie dzielić.

PIĘKNE SPOTKANIE, PIĘKNE OBRAZKI, DOSKONAŁA REKLAMA KOBIECEGO HANDBALLU!

I LIGA KOBIET gr. B – 9. Kolejka

SPR Olkusz – MTS Żory 25:27 (8:13)

SPR: Nowicka, Januszek – Mrozowska (6), Kozyra (5), Andrzejczyk (4), N. Sołościuk (4), Sioła (2), O. Sołościuk (2), Barczyk (1), Nowak (1), Zub oraz Stach, Polakowska, Pietruszka, Bartusik.

MTS: Okręglak, Skrzypek – Kanicka (8), Wiśniewska (8), Barska (4), Mikosz (3), Biernacka (2), Wołczyk (1), Pielesz (1), Sójka, Jaworska, Kosmowska oraz Stępień, Donets.

Sędziowali: Wojciech Gołda i Marcin Pazdro

Widzów: 150