I LIGA. Trzy punkty kosztem Jeleniej Góry!

16:23 16.11.2020

W meczu 6. kolejki I Ligi Kobiet gr. B, SPR Olkusz po zaciętym spotkaniu wygrał we własnej hali z niepokonanym do soboty zespołem z Jeleniej Góry 31:28. Srebrne Lwice z jednym tylko wyjątkiem prowadziły od pierwszej do ostatniej minuty, ale mimo to podopieczne Dilrabo Samadovej dzielnie walczyły do samego końca. Dzięki temu przy Wiejskiej działo się naprawdę sporo, a mecz trzymał w napięciu do ostatniej akcji jak przystało na hit na zapleczu żeńskiej PGNiG Superligi.

I LIGA. Trzy punkty kosztem Jeleniej Góry!
I LIGA. Trzy punkty kosztem Jeleniej Góry!
I LIGA. Trzy punkty kosztem Jeleniej Góry!

GŁÓD GRY O PUNKTY
Obie drużyny przez pauzy i koronawirusa do gry przystąpiły po blisko miesięcznej przerwie. Trener Kamil Zawada miał do dyspozycji wszystkie zawodniczki, natomiast w składzie przyjezdnych zabrakło skutecznej w minionych tygodniach Joanny Załogi, którą zatrzymały sprawy rodzinne. Brak liderki MKS-u nie był jednak aż nadto widoczny, bo swoją koleżankę bez zarzutu zastąpiły inne zawodniczki, przede wszystkim Zuzanna Szramik i Sabina Kobzar. Wspomniana dwójka trafiła jednak na jeszcze lepiej dysponowane w ofensywie Pauliny – Marszałek i Łuczyk, i to właśnie ten duet zasłużył na największe uznanie. Rozgrywająca oraz skrzydłowa SPR-u do spółki rzuciły 18 bramek, mocno przyczyniając się do zwycięstwa gospodyń.

MIŁE DOBREGO POCZĄTKI
Zaczęła z rzutu karnego właśnie Marszałek, a na 2:0 w następnej akcji podwyższyła Paula Masiuda. W odpowiedzi bo dublecie trafiły Sylwia Jasińska i wspomniana wyżej Kobzar. Przy remisie 4:4 drogę do siatki znalazła Agnieszka Kowalska i w 9. minucie jeleniogórzanki wyszły na jedyne w tym meczu prowadzenie. Gol „Marszi” i trafienie Masiudy ponownie dały skromną zaliczkę Lwicom, której w następnych fragmentach pojedynku miejscowe umiejętnie pilnowały. W niespełna dwie minuty „hattricka” ustrzeliła Łuczyk, co po kwadrancie zapewniło olkuszankom wynik 9:7. Przed kolejne 15 minut obowiązywała zasada bramka za bramkę. W tym okresie po cztery razy do siatki trafiły – Paula Masiuda po stronie Lwic i Agnieszka Kowalska dla Karkonoszy.

ŚCIANY NA LINIACH BRAMKOWYCH
Warto w tym miejscu dodać, że wielkich rzeczy między słupkami dokonywały bramkarki. Zarówno Dagmara Knapik, jak i Izabela Prudzienica ze swoją zmienniczką Martyną Wierzbicką broniły efektownie i z dużym wyczuciem. To właśnie dzięki wybornej postawie golkiperek do przerwy padło „tylko” 26 bramek.

PEŁNA KONTROLA WYDARZEŃ
Drugą połowę kapitalnie rozpoczęła Sabina Radlak. Skrzydłowa olkuskiej drużyny w poprzednich meczach miała dużego pecha obijając słupki i poprzeczki. Tym razem Jej wejścia z lewego skrzydła były już nie do zatrzymania. Przyjezdne mimo słabszego początku zebrały się w sobie i próbowały jeszcze namieszać. „Próbowały” to dobre słowo, bowiem choć mocno się starały, to nie były w stanie dojść coraz pewniejsze swego podopieczne trenera Zawady. Po 40 minutach i golu z rzutu karnego Łuczyk SPR prowadził 20:16. Gospodynie jeszcze mocniej „odjechały” ekipie z Dolnego Śląska na początku drugiego kwadransa drugiej części. Jeleniogórzanki traciły nie tylko bramki, ale straciły również Sabinę Kobzar, która za przewinienie na mocno obijanej w sobotę Wiktorii Siole otrzymała wykluczenie, a że dla rozgrywającej MKS-u była to już trzecia kara, to resztę spotkania doświadczona zawodniczka gości obejrzała z wysokości trybun. W 49. min po udanych szarżach Sioły, Łuczyk, Marszałek i Radlak, Srebrne Lwice prowadziły już 25:19 i można było przypuszczać, że nie wypuszczą jakże cennej wygranej z rąk.

Mając na uwadze końcowy wynik, rzeczywiście olkuszanki dopięły swego, ale szczypiornistki „Jelonki” do samego końca walczyły o zniwelowanie straty. Ciężar zdobywania bramek na swoje barki wzięły Zuzanna Szramik i Aleksandra Kołecka, jednak nie były już w stanie odwrócić losów pojedynku, który równo z syreną swoim dziewiątym w tym dniu trafieniem zwieńczyła Paulina Marszałek.

MECZ GODNY HITU
To była godzina godna meczu na szczycie I ligi, bo w takich kategoriach należy rozpatrywać sobotnie starcie przy Wiejskiej. Oba zespoły zaprezentowały kawał dobrego handballu, choć oczywiście nie ustrzegły się też błędów. W sporcie są one jednak wkalkulowane w codzienność. Dla SPR-u najważniejszy bilans jest jednak taki, że trzy punkty zostały w Olkuszu i nieskromnie należy dodać, że zostały jak najbardziej zasłużenie. Lwice zdominowały wydarzenia na boisku, w pełni kontrolowały ich przebieg nawet w gorszych dla siebie momentach i co chyba najważniejsze przy okazji tego pojedynku, udowodniły, że potrafią radzić sobie z presją. Dzięki zwycięstwu olkuszanki awansowały na 3. miejsce w tabeli i z optymizmem mogą patrzyć w przyszłość. Już w najbliższą sobotę 21listopada zagrają w Legnicy z wiceliderem klasyfikacji UKS-em Dziewiątka Legnica. Jak widać, wyzwań naszym Dziewczynom nie zabraknie!

SPR Olkusz – MKS Karkonosze Jelenia Góra 31:28 (14:12)

SPR: Knapik, Nowicka – Marszałek (9), Łuczyk (9), Masiuda (5), Sioła (3), Radlak (3), Barczyk (2), Andrzejczyk, Sołościuk oraz Mrozowska, Pietruszka, Gęgotek, K. Kasprowicz, Zub, A. Kasprowicz.

MKS: Prudzienica, Wierzbicka – Szramik (6), Kobzar (6), Kowalska (5), Kołecka (4), Jasińska (4), Bielecka (2), Wojtas (1), Klimaszewska, Jarosz oraz Steczek, Warchoł, Zięba, Jurgiewicz.

Sędziowały: Aleksandra Pytlik i Agnieszka Skowronek
Mecz bez udziału publiczności.

SPR Olkusz (PK)