Nie oznacza to jednak, że triumf olkuszanek był zagrożony. Gospodynie prowadziły bowiem od samego początku, a w najlepszym dla nich momencie przewaga nad rywalkami wynosiła osiem trafień. Wynik otworzyła Ada Kasprowicz, następnie rzut karny wykorzystała Aleksandra Zub, a przy stanie 2:2 trzy bramki z rzędu dorzuciła Oliwia Sołościuk, która obok Weroniki Gęgotek w przeciągu całego spotkania urosła do roli liderki drużyny. Przed upływem premierowego kwadransa miejscowe prowadziły 6:2 i tę czterobramkową przewagę ostatecznie utrzymały do przerwy. Do wyniku 12:8 dołożyły się w wydatnym stopniu Kinga Kasprowicz oraz wspomniane wyżej Sołościuk, Gęgotek oraz Zub.

Młode Lwice świetnie rozpoczęły drugą część niedzielnego starcia. Ze środka celnie przymierzyła K. Kasprowicz, następnie z siódmego metra pocelowała O. Sołościuk, a na 16:8 w 37. minucie podwyższyła skrzydłowa Gęgotek. Dopiero po tych czterech ciosach kielczanki wyszły z letargu i wróciły do lepszej gry. Inna sprawa, że olkuszanki chyba zbyt szybko doszły do wniosku, że mecz jest już wygrany i ze strony przyjezdnych nic im nie grozi. Jednak zawodniczki Korony przez następne dziesięć minut odrobiły sporą część dystansu (17:14). Prawo serii zaczęło także działać w drugą stronę. Szybkie wypady gospodyń zapewniły im cztery kolejne gole, dzięki którym Młode Lwice ponownie miały solidną zaliczkę (21:14 w 52. minucie). Ostatni fragment pojedynku w ramach 4. kolejki MLJ należał już do przyjezdnych, ale całe spotkanie padło łupem olkuszanek.

– Kontrolowaliśmy przebieg meczu od samego początku. Na dobrym poziomie zagraliśmy przez 45 minut, gdzie naszą główną bronią był szybki atak i nieustępliwa obrona. Ostatni kwadrans był już znacznie słabszy w naszym wykonaniu. Musimy się wystrzegać takich przestojów, szczególnie w najbliższym czasie, bo już w weekend czeka nas bardzo istotne spotkanie – zaznacza trener Kamil Zawada.

Mowa w tym przypadku o najważniejszym wyzwaniu z dotychczasowych prób. Już w niedzielę 6 grudnia na Wiejską przyjedzie SKS Kusy. W Krakowie zdziesiątkowany absencjami zespół trenera Zawady przegrał 25:33 i jeśli Młode Lwice marzą o tytule mistrza województwa to nie tylko będą musiały zdobyć komplet punktów, ale również postarać się odrobić osiem bramek z pierwszego spotkania. Zadanie bardzo trudne, ale nie niemożliwe do wykonania. Po prostu olkuszanki będą musiały zagrać najlepiej jak tylko potrafią. 6 grudnia do szczególna data, w której lubią się spełniać nawet najskrytsze marzenia!

MAŁOPOLSKA LIGA JUNIOREK

SPR Olkusz – Korona Handball Kielce 23:20 (12:8)

SPR: Januszek, Łukasiewicz – O. Sołościuk (6), Gęgotek (5), Zub (4), K. Kasprowicz (4), Pietruszka (2), Nowak (1), A. Kasprowicz (1), Bartusik, Stach, Błaszczykiewicz, N. Sołościuk, Polakowska.

Korona: Morawska, Toboła, Szplit – Magdziarz (3), Nosek (3), Jaworska (3), De Souza (2), Białecka (2), Samiczak (2), Kotwica (2), Miśkiewicz (1), Rzepka (1), Jach (1), Gruszczyńska, Korzekwa.

SPR Olkusz (PK)