JUNIORKI. Wymarzony rewanż na Kusym!

11:30 07.12.2020

Takie mecze, jak ten z mikołajkowej niedzieli pamięta się długo! I nie chodzi jedynie o szczególną datę, a przede wszystkim o to co zadziało się na parkiecie. Do Olkusza przyjechał niekwestionowany lider Małopolskiej Ligi Juniorek. SKS Kusy Kraków wygrał dotychczas wszystko co miał do wygrania, także z Młodymi Lwicami na inaugurację sezonu. I zrobił to w pewnym stylu 33:25. Olkuszanki aby myśleć o prymacie w województwie, w rewanżu nie dość że musiały pokonać zespół Wojciecha Miodońskiego, to jeszcze były zobligowane do zwycięstwa różnicą przynajmniej dziewięciu bramek. Na pierwszy rzut oka coś z serii „mission imposible”...

JUNIORKI. Wymarzony rewanż na Kusym!
JUNIORKI. Wymarzony rewanż na Kusym!
JUNIORKI. Wymarzony rewanż na Kusym!

Ale tylko na pierwszy, bo to co wyczyniały na parkiecie podopieczne trenera Kamila Zawady trudno opisać inaczej niż „mistrzostwem świata”! Od pierwszych minut gospodynie ruszyły do ataku. Taka postawa nie mogła dziwić, bo przecież Młode Lwice nie miały nic do stracenia. Wynik otworzyła Kinga Kasprowicz, a drugą bramkę w tym spotkaniu zdobyła Aleksanda Zub – niezastąpiona w kwestii rozgrywania akcji i kluczowych podań do koleżanek z drużyny. Krakowianki nie pozostały dłużne i za sprawą Tatiany Barnowskiej w 6. minucie przegrywały nieznacznie 2:3. Od tego momentu dla przyjezdnych było już tylko gorzej. Zatrważająca momentami niemoc wynikała z przynajmniej dwóch powodów. Po pierwsze sporo błędów własnych i nieskutecznych rzutów, a po drugie twarda i nieustępliwa postawa olkuszanek w grze obronnej. W takich okolicznościach przewaga olkuskiej ekipy lubującej się w szybkich kontratakach rosła z każdą kolejną minutą, a to co jeszcze przed premierowym gwizdkiem wydawało się być niemożliwe, zaczynało stawać się faktem.

Na prawym skrzydle błyszczała Weronika Gęgotek, a z lewej strony udanie szarżowała Oliwia Sołościuk. Granie środkiem także dla olkuszanek nie było problemem. Miejscowym tak naprawdę wychodziło wszystko, a krakowiankom niewiele. Na domiar złego dosyć szybko przyjezdne straciły jedną ze swoich liderek. Patrycja Gorgosz źle stanęła, po czym złapała się za kolano i nie była już w stanie kontynuować gry. (ZDROWIA PATRYCJA!). Po 20 minutach i bramkach Oli Zub olkuszanki prowadziły już 15:5. Kusy jeszcze na chwilę się otrząsnął – ponowny dublet Barnowskiej oraz gole Patrycji Jagły i Martyny Caboń, ale w końcówce pierwszej części ponownie to gospodynie brylowały na parkiecie dzięki czemu wymarzone przed meczem dziewięć bramek udało się odrobić już do przerwy (19:10)!

Przy tak pewnym prowadzeniu ważne jest zachowanie chłodnych głów. Sportowo Młode Lwice udowodniły, że nie odstają od Kusego ani trochę, istotne było jednak to, aby po zmianie stron obroniły się mentalnie. I ZROBIŁY TO! Na dodatek w sposób niezwykle efektowny. Drugą odsłonę kolejnym swoim trafieniem rozpoczęła Ola Zub, następnie drogę do siatki znalazły bliźniaczki – Kinga oraz Ada Kasprowicz. Błyskawiczny time-out dla trenera Miodońskiego wcale nie zmienił sytuacji na boisku. Olkuszanki konsekwentnie grały swoje, punktowały rywalki, które nadal niemiłosiernie pudłowały lub nie potrafiły pokonać świetnie dysponowanej między słupkami Emilii Januszek. Po 40 minutach miejscowe prowadziły 26:10, a pierwszą bramkę po przerwie zespół Kusego zdobył dopiero po kwadransie! To najlepiej oddaje kiepską postawę dotychczasowego lidera tabeli, który przy Wiejskiej został totalnie rozbity. Ostatnie 15 minut było tylko formalnością i dalszym ciągiem koncertowej gry niestrudzonych Młodych Lwic, którym cały czas było mało! Ciągła chęć poprawy wyniku i zdobywania goli mimo wypracowanej przewagi – to w tym spotkaniu urzekło najmocniej i sprawiło, że ten występ olkuskich Juniorek śmiało można okrzyknąć jednym z najlepszych w ostatnich miesiącach, jeśli nawet i nie latach.

To był zespół kompletny, bardzo ambitny i zjednoczony we wspólnym celu, który ostatecznie przy okazji Mikołajek udało się osiągnąć. Zwycięstwo różnicą 19 trafień (!) pozwoliło olkuszankom nie tylko wziąć udany rewanż, ale także awansować na szczyt ligowej tabeli! Jeśli z Tarnowa ekipa trenera Zawady przywiezie komplet punktów, to Młode Lwice będą mogły świętować mistrzostwo Małopolski! BRAWO DRUŻYNA!

Najskuteczniejszą zawodniczką spotkania okazała się Weronika Gęgotek – autorka 10 bramek. Jedno trafienie miej zaliczyła Ola Zub, a następne na liście strzelczyń znalazły się Oliwia Sołościuk (5), Kinga i Ada Kasprowicz (4), Vanessa Nowak (2) oraz Kamila Pietruszka (2).

– O tym meczu myśleliśmy już od pewnego czasu. Wiedzieliśmy, że pierwsze miejsce w Małopolsce zapewni nam organizacje 1/16 MP. W szatni powiedzieliśmy sobie, że wygrana dziewięcioma bramkami jest możliwa, ale może być trudna. Chcieliśmy wygrać ten mecz, bez presji. Dziewczyny były skoncentrowane i nastawione na każdą kolejną akcję, w obronie i w ataku. Myślę, że to był klucz. Konsekwentne realizowanie kolejnej akcji, pojedynku jeden na jeden. Cały zespół dał od siebie wiele w tym meczu. Każda zawodniczka zrobiła coś dobrego, co złożyło się na ten mały sukces patrząc na skalę rozgrywek, jednakże duży sukces jeśli chodzi o te młode zawodniczki wchodzące już w seniorską piłkę. Wierzę, że ten mecz podbuduje ich pewność, wzmocni wiarę we własne umiejętności i możliwości oraz pozwoli się dalej rozwijać, bo jeszcze sporo grania przed nimi – komentuje szkoleniowiec Kamil Zawada.

MAŁOPOLSKA LIGA JUNIOREK

SPR Olkusz – SKS Kusy Kraków 36:17 (19:10)

SPR: Januszek, Łukasiewicz – Gęgotek (10), Zub (9), O. Sołościuk (5), K. Kasprowicz (4), A. Kasprowicz (4), Nowak (2), Pietruszka (2), Bartusik, Błaszczykiewicz, N. Sołościuk, Polakowska.

Kusy: Klima, Kowalczyk – Barnowska (5), Wajda (3), Szulc (3), Jagła (2), Caboń (2), Gałan (1), Stachowicz (1), K. Michalec, Gorgosz, Kowalczyk, A. Michalec, Plucińska, Bukowiec.

SPR Olkusz (PK)